11. Wzgardzicielka świata

Są dwaj nieprzyjaciele, którzy nie pogodzą się nigdy, jak ogień z wo­dą: to duch Chrystusowy i duch tego świata. Dlatego Chrystus Pan nie modlił się za świat, a uczniom swoim zapowiada walkę, która będzie trwać do końca świata. Wtedy te dwie ścierające się potęgi zostaną podzielone na dwie grupy ludzi, jedną wybranych Bożych, którymi na­pełni się królestwo niebieskie, drugą odrzuconych, którymi napełni się piekło.
Przez słowo „świat" nie określamy tu dzieł Bożych, jak: przyroda, lu­dzie, zwierzęta - ale tego ducha, jakim kieruje się obóz przeciwny du­chowi Chrystusa. Skąd on powstał? Jakie są jego początki? Przyniósł go na ziemię duch ciemności w chwili, gdy skusił pierwszych rodziców ludzkości w raju do nieposłuszeństwa Bogu tymi słowy: „będziecie jako bogowie"... Od tego czasu znajduje się zawsze na ziemi pewna część lu­dzi, którzy nie chcą podlegać Bogu i kierować się w życiu Jego święty­mi prawami, ale sami chcą być niejako bogami, postępować według wła­snych poglądów, a nawet narzucać je innym choćby przemocą. I tu znaj­duje wytłumaczenie ta nieustanna walka z Kościołem w ciągu wieków, bo Kościół jest spadkobiercą ducha Chrystusowego i jego wiernym stróżem.
Poznajmy lepiej te dwa obozy, by się zdecydować co do własnego wyboru!
Królem Chrystusowego obozu i jego potęgą to: Bóg. Królem obozu świata jest szatan, kryjący jednak swe brzydkie oblicze pod rozmaitymi osłonami: to niezależności państwa, to wolności myśli lub innych pozor­nie dobrych idei, na których dnie ukryta jest zawsze moralna zgnilizna jako przyczyna, a walka z Bogiem jako skutek tej przyczyny.
W ostatnich czasach stanęli już do walki zdemaskowani stronnicy szata­na, którzy tatuowali sobie na ciele jego znamię, nie wstydzą się nosić mia­na „szatanistów" i wzywając otwarcie szatana, wyprawiać z nim piekielne orgie. Znamy już więc ten drugi obóz i jego siłę, która choć ma za sobą siły zewnętrzne jak pieniądz, armaty itp. -jest jednakże wewnętrznie bardzo sła­ba, bo nie szatan ale Bóg jest władcą wszechświata, a szatan może tyle tyl­ko zdziałać, ile mu Bóg pozwoli dla dobra Swych wybranych.
Siła Chrystusowego obozu to Bóg sam i Jego łaska wszechmocna, która w modlitwie, Sakramentach św. udziela się członkom mistycznego ciała Chrystusowego: Kościołowi. Wprawdzie ziemska potęga tego świata nieraz go uciska, więzi i prześladuje, ale to jest tylko pozorne zwycięstwo, po którym wcześniej czy później nastąpi triumf Chrystuso­wego Królestwa.
Podstawą ducha Chrystusowego jest pokora, czyli zależność od Bo­ga, a duchem świata rządzi pycha, swoje ,Ja" od nikogo niezależne lub płaszczące się przed wyższymi od siebie dla marnej ziemskiej korzyści. Dlatego duch Chrystusowy nie zgodzi się nigdy z duchem tego świata, gdyż jest jemu całkiem przeciwny.
Są wprawdzie tacy, którzy -jak mówi przysłowie - chcą „Panu Bo­gu palić świeczkę, a diabłu choć mały ogarek", by nie mieć z nim zatar­gów, ale takie postępowanie do niczego dobrego nie prowadzi i jest tyl­ko do pewnego stopnia ukrytym i częściowym odstępstwem od Boga.
W litanii do bł. Bronisławy odmawiamy wezwanie: „Pogardzicielko światowej próżności i doczesnej wielkości, módl się za nami!" Czcimy w tej modlitwie moc duszy, z jaką bł. Bronisława wzgardziła tym, co świat tak ceni, tj. próżnością, czyli chęcią podobania się ludziom i do­czesną wielkością, którą nadyma się świat z urodzenia czy majątku, a właściwie jest to tylko próchno z prawdziwej wielkości. Ona to zrozu­miała w świetle nauki Chrystusowej, że prawdziwie wielkim jest ten, kto Bogu całym sercem służy, i dlatego wzgardziwszy pozorami, wybrała dla siebie dobro, które trwać będzie na wieki.
Wstępując w ślady naszej Patronki nie bijmy pokłonów duchowi te­go świata, który nadyma się z dóbr doczesnych, a o wiecznych nie my­śli i nie troszczy się o nie!
Należeć do Boga i służyć Mu wiernie niech będzie naszą wielkością, chwałą i szczęściem!