27. Przyjaciółka nasza

Serce ludzkie szuka przez życie serca bratniego, które by go zrozu­miało, z którym mogłoby podzielać radości w chwilach wesela i znaleźć słowo pociechy w chwilach smutku. I nie ma w tym nic złego, bo i Chry­stus Pan, gdy chodził po ziemi, okazywał niekiedy więcej zaufania i mi­łości niektórym jednostkom, które otwierały przed Nim na oścież swe serca. Stąd te wyrażenia, zapisane w Ewangelii Św., że Łazarz był przy­jacielem Jezusa, że go Jezus miłował.
Mówią (za Pismem Świętym), że kto znalazł wiernego przyjaciela, znalazł wielki skarb, lecz niestety jest to dosyć rzadki wypadek na tym świecie, a w poszukiwaniu za przyjacielem krwawi się często serce ludz­kie z powodu różnych cierpień i zawodów. Dzieje się to często dlatego, że Pan Bóg pociąga ku Sobie niejedno serce, ofiarując mu cenny nad wszelki wyraz dar Swojej przyjaźni, ale człowiek nie rozumiejąc tego szczęścia, odtrąca je i zwraca swój wzrok koniecznie ku ziemi.
Bł. Bronisława inny zrobiła wybór. Wprawdzie i ona miała towarzy­szki w zakonnym życiu, z którymi dzieliła nieraz swoje radości i smut­ki, ale głównym powiernikiem Jej serca był sam Bóg, a wszystko inne istniało dla niej tylko w Bogu i dla Boga. I to jest tajemnica dobrej przy­jaźni, dosyć trudna w zastosowaniu, bo człowiek z natury tak szuka sie­bie, że oczyszczenie się z tego ludzkiego pierwiastka w przyjaźni wyma­ga wiele wysiłku światła nadprzyrodzonego, a nawet cierpienia.
Dobry przyjaciel jest ten, który szuka w przyjaźni dobra swego przyja­ciela, ale ten najlepszy, który szuka dobra jego duszy. Taką przyjaciółką jest bł. Bronisława.
W litanii do naszej Patronki odmawiamy wezwanie: „Przyjaciółko Cie­bie szczerze miłujących, módl się za nami!" Miłować szczerze Świętych nie znaczy to odmówić niekiedy westchnienie lub jakąś modlitewkę, zwłaszcza gdy nas niedola przyciska i potrzebujemy jakiej nowej łaski, gdyż wtedy kieruje nami więcej miłość własna, pragnąca pozbyć się cierpienia.
Bł. Bronisława ma wielu takich czcicieli, ale ma też prawdziwych miło­śników, którzy bardzo ofiarnie dla niej pracują, by rozszerzać Jej kult i przy­spieszyć przez to chwilę kanonizacji. Do takich należy przede wszystkim ks. Antoni Gonet, proboszcz w Lyndora Pa, który urządza uroczyste nowenny i nabożeństwa ku czci bł. Bronisławy w parafiach polskich w Ameryce, umieszcza artykuły w tamtejszych pismach, życzliwie usposobionych dla sprawy szerzenia kultu naszych polskich Świętych.
U nas w Polsce: Katolicka Agencja Prasowa (K.A.P.) zasługuje pod tym względem na szczególne uznanie za chętne umieszczanie w swych biuletynach komunikatów w sprawie kultu bł. Bronisławy . Najprzewie-lebniejsi Księża Biskupi interesują się również żywo postępem ruchu w sprawie kanonizacji.
Gdybyśmy jednak chcieli umieścić tu wszystkie szczegóły, z których prze­bija prawdziwa miłość dla bł. Bronisławy, choćby tylko z szeregu lat ostatnich, byłoby to niemożliwe, a jednak one są nieraz tak piękne i tak głęboko wzru­szające. Są to ofiary złożone na fundusz kanonizacyjny nieraz w bardzo trud­nych warunkach; to prawdziwa ofiara serca, choćby ona nie wynosiła wiele. Sąto świece ofiarne złożone na ołtarzu lub przy furcie klasztornej, by paliły się przed św. relikwiami Ukochanej Patronki lub grosz na ten cel nieraz zbierany długo przez odmówienie sobie niejednej przyjemności; to także piękna ofiara serca kochającego. Sąto kwiaty złożone na ołtarzu jako wyraz swych uczuć serdecznych lub obrazki nabyte w tym celu, by rozdawać je innym i tak roz­szerzać cześć tej niebieskiej Przyjaciółki; czynią to nie tylko kapłani ale i oso­by świeckie. Jeden z takich miłośników bł. Bronisławy zaopatruje się w kilka setek obrazków każdego roku, a gdy te rozda, przychodzi po nowe; jak sam wyznał, pragnie w ten sposób przyspieszyć kanonizację bł. Bronisławy.
Ubiegłego roku zaprowadzono Skarbiec bł. Bronisławy, celem zbie­rania ofiar duchownych: modlitw, Mszy św., Komunii św., oraz różnych dobrych uczynków dla uproszenia u Pana Boga przyspieszenia kanoni­zacji bł. Bronisławy. Ileż i tu dowodów miłości dla naszej Patronki moż­na podziwiać! Osoby świeckie potrafiły uzbierać na otrzymane ulotki setki Mszy św. wysłuchanych w przeciągu kilku miesięcy, tysiące mo­dlitw, dobrych uczynków, godzin pracy, a nawet ofiarowały Msze św. za­mówione w intencji kanonizacji mimo obecnego kryzysu.
Ma więc bł. Bronisława takich czcicieli, którzy ją szczerze miłują, a Ona im daje również dowody serca kochającego.