W pochodzie przez tę ziemię spotyka ludzkość mnóstwo małych i większych radości, które rozsiał dobry Bóg, by uprzyjemnić nam życie i dać potrzebne wytchnienie po trudach i walce. Nie rozumiejący tej myśli Bożej uganiają za tymi kropelkami radości jak motyle za odrobiną słodyczy, ukrytej w kwiecie i zawsze czują się nienasyceni lub nawet nieszczęśliwi. A jednak treścią życia ludzkiego są obowiązki, które Bóg włożył na każdego z nas, różne wprawdzie, jak rozmaite są stanowiska w świecie, ale z każdym stanem związane są obowiązki, których sumienne spełnienie wymaga wiele trudu, zaparcia, cierpienia, a niejednokrotnie i ofiary z samego życia. I nie jest obojętne, jak my te obowiązki spełniamy, gdyż od tego zależne jest nasze własne szczęście i całego społeczeństwa ludzkiego na ziemi, a nawet przyszłość nasza i naszych bliźnich w wieczności.
Łatwo zrozumieć, że w tak trudnych i odpowiedzialnych warunkach żyjąc, potrzebujemy wielu łask od Boga, tym więcej, że różne kłopoty, niepowodzenia i przeciwności utrudniają nam i tak już nieraz twardą drogę życia. Laski te wypraszają nam najskuteczniej Święci, gdyż oni, jako przyjaciele Boga więcej zasługują na to, aby zostali wysłuchani aniżeli my.
W litanii do bł. Bronisławy odmawiamy wezwanie: „Opiekunko do Ciebie się uciekających, módl się za nami!" Czcimy w ten sposób naszą św. Patronkę za Jej troskliwą opiekę, jaką otacza tych wszystkich, którzy się do niej udają o pomoc. Gdybyśmy mogli przytoczyć tu wszystkie łaski za Jej świętym wstawiennictwem otrzymane w ciągu siedmiu wieków, złożyłby się wspaniały hymn pochwalny ku Jej czci na dowód, jak bł. Bronisława spieszyła z pomocą tym wszystkim, którzy Jej w różnych potrzebach wzywali. A nawet z tych łask, które doszły do wiadomości klasztoru w ciągu lat ostatnich można by ułożyć długą litanię podzięko-
wań nieraz wiele mówiących o potędze wstawiennictwa u Boga naszej ukochanej Patronki, jak również o wielkiej ufności w Jej pomoc tych wszystkich, którzy otrzymali to, o co prosili. W księdze łask spotykamy podziękowania za uzdrowienie z rozmaitych chorób i dolegliwości ciała, szczęśliwie przebyte ciężkie operacje, dzięki jej wstawiennictwu u Boga. obronę w różnych nieszczęściach, w niesławie, uzyskanie pracy, pomoc w trudnych okolicznościach, zachowanie od zarazy itp.
Pan Bóg tak stworzył serce człowieka, że potrzebuje on opieki drugich; dlatego, choćby kto posiadał wszystkie dobra tej ziemi, a nie miał nikogo, kto by się nim opiekował, czułby się nieszczęśliwy w swej samotności. Stąd samo słowo „opiekunka" napełnia serce nasze błogą ufnością, że jest ktoś, co troszczy się o nas, myśli o naszych potrzebach i przybędzie nam z pomocą. Przez całe życie nasze na ziemi, od kolebki do grobu, potrzebujemy tej opieki.
Już dziecię małe tuli się w objęcia swej matki z rozkoszą i bezgranicznym zaufaniem, bo znajduje w nich najlepszą opiekę. Przez długie lata dzieci potrzebują opieki swoich rodziców, której oni udzielają chętnie w nadziei, że znajdą na starość w swych dzieciach czułych opiekunów. Chorzy potrzebują opieki zdrowych i wszyscy wzajemnie jedni drugich, bo nikt sam sobie nie wystarczy.
Wiara święta uczy nas, ze Bóg jest naszym najlepszym Ojcem, który troszczy się o nas tak dalece, że nawet włos z głowy naszej nie spadnie bez Jego wiedzy. Przepiękne ustępy czytamy na kartach Ewangelii o tej Opatrzności.
Żaden nie może dwom panom służyć, bo albo jednego będzie niena-widzil, a drugiego będzie milował, albo przy jednym stać będzie, a drugim wzgardzi. Nie możecie Bogu slużyć i mamonie. Dlatego wam powiadam, nie troszczcie się o duszę waszą, co byście jedli, ani o cialo wasze, czym byście się odziewali. Wejrzyjcie na ptaki niebieskie, iż nie sieją ani żną, ani zbierają do gumien, a Ojciec wasz niebieski żywi je. Azaż wy nie dlatego ważniejsi jesteście niż oni? J kto z was obmyślając może przydać do wzrostu swego łokieć jeden?
A o odzienie czemu się troszczycie? Przypatrzcie się liliom polnym jako rosną, nie pracują ani przędą. A powiadam wam, iż ani Salomon we wszystkiej chwale s\vej nie był odziany jako jedna z nich. A jeśli trawę polną, która dziś jest, a jutro będzie w piec wrzucona. Bóg tak przyodziewa, jakoż daleko więcej was malej wiary?
Nie troszczcież się tedy, mówiąc: cóż będziemy jeść, albo co będziemy pić, albo czym się będziemy przyodziewać, bo tego wszystkiego poganie pilnie szukają. Albowiem Ojciec wasz niebieski wie, że tego wszystkiego potrzebujecie.
Szukajcież tedy naprzód królestw-a Bożego i sprawiedliwości jego, a to wszystko będzie wam przydane'' (Mt 6, 24-33).
A jednak mimo to spotykają nas różne nieszczęścia, w których widzimy karzącą prawicę Boga za nasze grzechy. Szukamy więc instynktownie kogoś, kto by tylko miłował, a nawet przed karą obronił. Stąd tyle zaufania do Matki Najświętszej, do Świętych, gdyż znajdujemy się często w takich okolicznościach, że nam ziemska opieka i pomoc nie wystarczą.
Szczęśliwy zatem czuje się każdy, kto zapewnił sobie tę niebiańską opiekę! Tego szczęścia dostępują również i czciciele bł. Bronisławy, a potrzeba do tego tak mało! Kto zwróci się do Niej z ufnością i w kornej modlitwie prosi o tę opiekę, zazna z pewnością tkliwej miłości Jej serca, które potrafi odczuć nasze potrzeby bez wielu słów i zaradzić im skutecznie.