Norbertanki ze Zwierzyńca

         Jest nad wiślaną skarpą w Krakowie zabytkowy zespół, który jedynie Wawelowi ustępuje miejsca obszernością i wiekami istnienia. Klasztor na Zwierzyńcu (dziś dzielnica Krakowa), bo o nim mowa, jest najstarszym w mieście i w Polsce, a także Europie Środkowo--Wschodniej nieprzerwanie trwającym konwentem żeńskim. Zamieszkują go od 847 lat odziane w białe habity i czarne welony kanoniczki Zakonu Premonstratensów, czyli norbertanki, lokalnie zwane niegdyś pannami zwierzynieckimi.

Nieco historii
Zakonnice zawitały do podkrakowskiego Zwierzyńca z czeskiego opactwa w Doksanach około 1164 roku dzięki fundacji komesa Jaksy Gryfity. Pierwszą przełożoną klasztoru miała zostać jego krewna, s.  Weruka. W okresie średniowiecza wspólnota wiodła niezwykle surowe życie. Przyciągało ono z całej Polski dziewczęta, które pełne gorliwości i świętego zapału chciały w zaciszu klauzury na modlitwie i pokucie odpowiadać na nieskończoną miłość Bożą i wyjednywać ludzkości liczne łaski w tych niezwykle niespokojnych i okrutnych czasach. Konwent rychło stał się rozsadnikiem kultury, a także przybytkiem mistyki owocującym powołaniami tej miary, co bł.  Bronisława i jej świątobliwe towarzyszki: Judyta z Krakowa, Fabisława i Małgorzata. Z tego czasu w murach kościoła klasztornego pod wezwaniem św. Jana Chrzciciela i św. Augustyna pozostał przepiękny romański portal wejściowy, a w klasztorze mury ambitu, czyli korytarza przyległego do świątyni. Po stuleciach rozkwitu przyszły lata upadku spowodowane grabieżą rozległego majątku zakonnic, a także prądami reformacji protestanckiej.
Odmiana przyszła wraz z odnową Kościoła po Soborze Trydenckim. Wówczas ster władzy u zwierzynieckich norbertanek przejęła najwybitniejsza z kobiet tego stulecia w Polsce, ksieni Dorota Kątska (zm. 1643). Ta dzielna i pobożna zakonnica nie tylko odzyskała zagrabiony majątek klasztorny, uruchomiła przyklasztorną szkołę, gdzie zakonnice kształciły dziewczęta głównie ze szlacheckich dworków, ale i zadbała o gruntowną przemianę duchową i intelektualną zgromadzenia, które z podupadającego grona kilku mniszek stało się ponadstuosobowym konwentem gorliwie pełniącym służbę Bożą. Ksieni Dorocie zawdzięczamy także przebudowę i rozbudowę kościoła i klasztoru w duchu baroku. W XVII wieku konwent norbertanek stał się najbogatszym klasztorem żeńskim Rzeczypospolitej. Jego mieszkanki słynęły także z solidnego wykształcenia i obserwanckiego życia zakonnego. Poza świątobliwą ksienią szczególną pobożnością odznaczała się nowicjuszka Zofia Lubomirska (zm. 1606).
Spokój i kontemplacyjny charakter klasztoru wielokrotnie zakłócały wojny i najazdy. Jak w XIII wieku mniszki cierpiały z powodu agresora tatarskiego, tak w XVII i XVIII doświadczały najazdów szwedzkich, a potem tragedii rozbiorów. Siostry były patriotkami. Podczas insurekcji kościuszkowskiej złożyły swe kosztowności na obronę państwa, podobnie uczyniły podczas powstania krakowskiego. W okresie zaborów zakonnice wychowywały i kształciły w duchu katolickim i patriotycznym młode Polki ze wszystkich zaborów. Wśród nauczycielek wsławiła się sługa Boża s.  Emilia Podoska.
Po uzyskaniu w 1918 roku niepodległości zakonnice nadal gorliwie prowadziły swą służbę miłości, łącząc życie ściśle klauzurowe z dziełem edukacji młodego pokolenia. W okresie drugiej wojny światowej siostry z ksienią Siardą Ryzińską w swym klasztorze dawały schronienie wypędzonym, wysiedlonym. Z rąk białych sióstr płynęła pomoc, choć one same żyły w skrajnym niedostatku. Po wojnie władze państwowe pozbawiły norbertanki resztek dóbr oraz szkoły, musiały więc utrzymywać się z pracy zarobkowej. Mimo to udało im się zachować specyfikę powołania i po odnowie życia zakonnego, jaką przyniósł II Sobór Watykański, nieść światu nieprzemijające wartości służby Bogu w duchu zakonu św. Norberta.

  Z życia norbertanek
Zakon kanoniczek regularnych Zakonu Premonstratensów żyje według reguły św.  Augustyna, który na pierwszym miejscu stawia miłość Boga i bliźniego. Dlatego też wzorem swego założyciela, św. Norberta, w centrum ich apostolatu pozostaje szczególna adoracja Najświętszego Sakramentu, by utajona miłość nigdy nie była opuszczona. Mocny rys chrystocentryczny siostry uzupełniają właściwą im pobożnością maryjną, gdyż Matka Boża jest im szczególnie droga jako najmilsza patronka. Swoją odpowiedź na miłość Chrystusową norbertanki przedłużają zwłaszcza na kapłanów, a także cały lud Boży. Dziś wiele norbertanek z Krakowa Zwierzyńca, na czele których stoi przeorysza m. Paula Torczyńska, prowadzi życie kontemplacyjne. Choć nie przebywają już za kratami, to ich klauzura, zwana konstytucyjną, do minimum ogranicza kontakty z otoczeniem i pozwala im na chwalenie Stwórcy w atmosferze odosobnienia nieustanną modlitwą, pokutą i uczynkami miłosierdzia. 
Piotr Stefaniak